Połowicznie
ale pospolitych kwiatków.
Nie wmawiają, że mam jakieś super moce
i przez to nadal ważny jestem.
I tych wyssanych z palca tłumaczeń,
że niby w jakiś schemat wchodzisz, co go nie chcesz,
lub że grasz jakąś nie twoją rolę.
Albo, że to z tobą nie tak i że musisz coś układać.
I że tak naprawdę nie znikasz,
bo przecież jesteś tam nadal,
i przecież wiem gdzie cię szukać w razie "w".
I że ze mną to jak z nikim się o wszystkim gadało.
I jestem fajny, więc na pewno nie będę sam.
Gdy zrywasz plasterek, musisz zrobić to szybko!
By krótko bolało.
A gdy wyrywasz ząb, dziecku też robisz to szybko.
Nie da się zaparzyć herbaty tylko w połowie
albo smażyć jajko nie tłukąc skorupki.
Sorry, ale gdy odchodzisz, musisz zacząć milczeć.
Nie da się być i nie być jednocześnie...