Dotykaliśmy się czule
Poczułem słodki smak twych słów.
W upalnym tłumie cichych westchnień
poczułem żar twych ud.
Objęłaś czule moją duszę.
W upalnym tłumie dzikich wzruszeń
poczułem dotyk dłoni twych
i smak twych ust i żar twych oczu.
I twojej kobiecości kwiat
co objął mnie swoją wilgocią.
W namiętnym kręgu twoich ramion
wnet zamknął się mój cały świat.
Kurtyną włosów wpadłaś we mnie,
skórę twą znaczyłem pocałunków deszczem.
W pożarze szeptów jęków i dopieszczeń
wspólnie doczekaliśmy dnia.