Kiedy
Powstało około 2002 roku
*******
Dedykacja - Michałowi Żebrowskiemu - z sentymentem ;-)
Widzę jak daleka byłam prawdy piedestału.
Nazywając pięknem to, co mój Ty Boże,
W niczym nie dorówna źrenic Twoich czaru.
Czy mogłabym istnieć bez tego spojrzenia?
Żyć, kochać, umierać? Nigdy, bez wątpienia...
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę…
By poezji smakiem nasycić Twe ciało,
Ty dotknąwszy mnie miękko, szeptu serca obłokiem,
Rozniecisz żar zmysłów we mnie nieśmiało.
I otulisz nas zwiewną gwiazd peleryną,
By dusze nie zmarzły szybując w marzeniach.
Powiesz cicho - niech chwile przeminą,
I tak będziesz zawsze w moich wspomnieniach...
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę…
Stanę na straży u wrót zapomnienia.
Z trzepotu skrzydeł melodię ułożę,
Do słów martwej ciszy, wśród wiatru kwilenia.
I z pocałunków sznur ciasno na Tobie zaplotę,
Byś mój był na zawsze, teraz i potem...
Kiedy ustami mymi Twe oczy otworzę…
Na wskroś pociemniałe od sinego nieba,
Ty patrząc na mnie szepniesz - mój Boże,
Nic więcej teraz mi nie potrzeba.
Niech chwila ta krótka, rąk czasu muśnięcie,
Ująwszy Twe serce w tęsknoty objęciu,
Chwyci je mocno i trzyma zawzięcie.
Na zawsze bijące w miłosnym zaklęciu...