Istnienie
być może z otwarciem na czystki - z głowy myśli
czasem nie dają spać, więc wtedy dobrze wyśnić
mantrę, gdzie z szansą zmian sięgniemy wgłąb swej misji
Polega ona na tym, by ustalić z mariaży duszy z ciałem
potencjał propagandy swych rubasznych działań, by ruszyć z czasem
i na chwilę stanąć w miejscu, by dać zatrzymać się chwili
wytrwać w sile albo z sensu życia dać wyraz swej siły
Lecz gdy dusza więzi swe ciało, i na odwrót
wtedy zmuszać się żyć trzeba, bo zniżasz lot swój;
Zanim wystartujesz, brakuje Ci rzeczonych sił
taki finał ujęć znajdujesz, gdy chcesz skończyć z nim
A bez względu na to, czy mowa o jego sensie czy bólu znów
zawsze wespół z prawdą żyć można, choć pełno wzniesień i skrupułów
się z tym wiąże, więc wygodniej po prostu podupaść
chcesz żyć mądrze? wznieć swym ogniem to, co uprząż zluźnia
Istnienie, jako takie, poniekąd właśnie się z tym wiąże
tym niemniej, na poprawę go, wejdź w prąd marzeń ze swych dążeń
i je realizuj, by nie odczuć bólu i nie pytać o sens
żyj więc nie na przymus życiem w środku wśród ulgi swej z życia w kontrze