Dogłębne oczyszczenie
w oczach z armią łez, lecz zawieść się wgłąb poniekąd chciałem
oczywiście na samym sobie, bo przywiązaniem do ludzi
nowy wydźwięk zaznam tym w głowie z korzyścią - czas się obudzić!
Zawsze mądry po fakcie, lecz z samym sobą relacja
najmniej boli podczas spięć wszelakich - do dojrzewania
dochodzi się przez męki z wezbranych lęków o kogoś;
Odchodzi więc bez puenty, bez prawdy serum w swą oschłość...
A ja już nie mam siły, by to przechodzić razem z Nią
jak ma znów letarg, mi w nim przyszło gdzieś z dolin zaczerpnąć
powietrza, by odgadnąć co tym razem było skądinąd przyczyną
w problemach, gdy Opatrzność popycha mnie w miłość pomimo tych złych klątw
Może po prostu nie jest mi dane dzielić szczęścia z kimś innym...?
to wewnątrz mocuje mnie w sił zastęp niewyczerpany z chwil tych;
Dogłębne oczyszczenie to wciąż otwarte wszak na Nią serce
codziennie, bo w swym pięknie wgłąb - ją odnajdę wraz z zapomnieniem...