Insygnia
Zapominamy jakaż ona zamarznięta,
O prezencie jaki od niej mamy obiecany,
Zapominamy, choć tak łatwo zapamiętać.
Przypomniałeś mi, o Władco pełnych kadzi,
Królu spod mostu wyrwany, Hrabio picia,
Przypomniałeś nam o jej spojrzeniu co razi,
Przebija na wylot i zostawia bez życia.
Odszedłeś po cichu, choć tak głośno zawodziłeś,
Odpłynąłeś na tratwie czarnej przewozicielki,
I choć brakuje dziś Ciebie, tego jak żyłeś,
Zostały nam insygnia, Twoje puste butelki.