NIC NIE MUSZĘ
Nie zamieszkam w hotelu Plaza
Nie dostanę od świata braw
Celebrytą nie będę z ołtarza
Karku nie ugnę przed głupcami
Przepraszać też nie myślę
W wyścigu szczurów nie popędzę
Sumienie chcę mieć czyste
Nic już nie muszę udowadniać
Jałowych toczyć sporów
Huśtawkę życia zatrzymuję
Złakniona chwil spokoju
Na spacer pójdę brzegiem duszy
Wybiorę priorytety
Pogadam z moim drugim Ja
Poświęcę czas na bzdety
Wzniosę toast za nowy dzień
Wschodem słońca się wzruszę
I będę robić to, co chcę
Na szczęście, nic nie muszę!