oddech wymienny
chciałabym zrozumieć jeszcze
tyle rzeczy zapamiętać
by móc skryć pomiędzy wiersze
najpiękniejsze duszy święta
móc kalendarz z nich ułożyć
malowany w cztery pory
dla tych co się po mnie zrodzą
i dostrzegą słów koloryt
bo choć pieniądz światem rządzi
ja naiwnie wierzę jeszcze
że się znajdą wśród potomnych
serca którym miłe wiersze
będą tych co już odeszli
choć zaledwie się zrodzili
poszukując nowych treści
w słowach które się zużyły
niech pomyślą że w nich siła
była . jest i będzie zawsze
nieskończona tak jak miłość
której co dzień w oczy patrzę
bez niej nieskończona jestem
jak ty co te słowa czytasz
oddychając tym powietrzem
które żyło w moich płucach
.
szalone myśli są jak komety
pod powiekami wciąż światy tworząc
tak krótkotrwałe jak nagły przebłysk
procesów które zwą iskrą bożą
niech ktoś odpowie skąd stałość rzeczy
skoro się wszystko dzieli i mnoży
pod powiekami w gęstość zaprzeczeń
tak krótkotrwałych jak iskra boża
a wokół siła co trwać nam każe
po nocy wciąż się rodzić na nowo
by ze szaleństwem stanąć na straży
procesów które zwą iskrą bożą
.
noc znalazła mnie na wyspie
nieskończonych snów . fantazji
kolorowej tak jak uśmiech
pani która na mnie patrzy
a ja nie wiem skąd się wzięła
i co robi w mojej głowie
niespodzianych słów poemat
spod jej uskrzydlonych powiek
noc ta siła niespodziana
co wciąż tajemnicą kusi
jakby jeszcze mnie nie znała
wśród miliona innych ludzi
więc zamykam oczy cicho
szepcząc w usta jej zamknięte
że spóźniła się nielicho
z tym iluzorycznym pięknem
lecz pretensji o to nie mam
póki wyspa mnie pochłania
w niespodzianych słów poemat
kolorując aż do rana
.
http://bibsy.pl/RT9NecLo/bibsy-pl