Zakochany
Czy ta dziewczyna jest piękna
Niech on to powie
Ten chłopak któremu zawróciła w głowie
Bo co dzień już od rana
On patrzy na nią
Jak w słońcu skąpana
I jeszcze boso
Gdy poranna rosa
Błyszczy na łące
A ona biega w czerwieni maków
Goniąc motyle a jest ich tyle
Tak wiele jak tych kwiatów czerwonych
Każdy z motyli szuka w nich domu
Jaka ona piękna
Jaka beztroska
On urzeczony jej pięknem
I tonie już w głębi
Niebieskich oczu
Zachwycony ust czerwienią
Co barwą swą się zgrywają
Z barwą czerwieni maków
Słuchają razem śpiewu ptaków
Razem a jednak osobno
Gdyż ona pięknem kwiatów urzeczona
Nie widzi jak on na jej widok kona
I o niej marzy
Chce obrzucić ją pocałunkami
Powiedzieć jej że jest mu bliska
I w końcu go zauważyła
Swym spojrzeniem zaszczyciła
Od tamtej pory biegają razem
Po królestwie maków które ich połączyło
I początkiem ich wielkiej miłości było