Zanim znikną sny
Codziennie z rana budzą się marzenia,
Lekkie jak motyl, co leci.
Ciepłe jak słońce, gdy wychodzi z cienia
I ciche jak pająk w swej sieci.
Przechodzą sennie po skrawkach poduszek,
Szepcą coś zmiętej pościeli,
Niosąc powabne korowody wzruszeń
I dając ogrom nadziei.
Sny kolorowe pachnące świeżością,
Choć niedośnione do końca,
Płyną spokojnie z poranną radością,
A świt im niebo roztrąca.
Znikają cicho, gdy dzień się obudzi,
Lecz ślad zostaje na duszy,
Jak nuty w pieśni, która się nie znudzi
I każde serce poruszy.
Marzenia to my,
A nie tylko sny.
GrzesioR
14-07-2025