Poszukiwanie
W cieniu dni szarych, które nam niosą
cięgi zadane strzępkom sumienia,
po szkle pobitym stopą w pół bosą
idziemy szukać wytłumaczenia.
Usprawiedliwić pragniemy wiele,
ta chęć przez ciernie życia nas goni.
Wciąż zakładamy obce szynele
krzycząc, że winni są głównie oni!
Że tamci pierwsi to wymyślili
wzniosłą przewrotność w ósmym przypadku.
Sprawili chęć tą, która nas pili,
choć to jest cierpki owoc upadku.
I tak łykamy trendy i mody,
chcąc gardło wypchać wiązką frazesów.
Wzniosłych, dla resztek duszy wygody
spisanych w trzewiach brudnych notesów.
Wiemy już po co, oraz dlaczego.
W nimbie postępu o smaku pepsi,
wznosimy zamki z naszego ego.
Lecz czy choć troszkę jesteśmy lepsi?