Prawda wybiórcza
Kurtyna w górę...
Życie jest takie piękne.
Je wyśpiewuję.
Tańczymy obok siebie,
wciąż grają tango.
O tylu rzeczach nie wiem.
Widzę je czarno.
Potem jest biała sala,
krzesła na stole.
Wszystko mnie napierdala!
Lub to pierdolę!
Ty mówisz o miłości,
potem mnie zdradzasz...
Ranisz do szpiku kości,
stygnie mi kawa.
Wracamy. Obok siebie...
Dopijam piwo.
Na ścianie nasze cienie,
pachnie ohydą.
Na stole dwa talerze,
rosół i kurczak...
W ciebie już nie uwierzę.
Prawda wybiórcza.
Gregorek, 27.04.2025