Pani Wojna
Bellum nec timendum, nec provocandum -
Wojny nie należy ani bać się, ani jej prowokować.
Wiersz:
Nie masz już szczęścia w niewieście
Gdyż sumienie swe w wyrzutach utopiłeś,
A umysł iluzjami zmroczyłeś;
Zamknąłeś się na czyste Jej miłowanie
Gdyż wola twa chucią stępiona,
A dusza grzechem zniewolona.
Dla prawych niewiast stałeś się zagrożeniem,
A dla siebie samotności naznaczeniem.
Lecz jest jeszcze jedna na świecie białogłowa,
dziś zapomniana, opuszczona, wyklęta,
ale zawsze stanowcza, silna i moc okazać gotowa;
Ona jest jak rzeźbiarka zaklęta.
Ona młotem bólu, cierpienia i wzgardy
kruszy maskę - bryłę awangardy;
Ona dłutem odwagi, hartu i niezłomności
odkrywa dawne rany i blizny przeszłości,
Kiedy więc patynę pokoju łzy i krwie zmyły,
Wtem na prawdę widać - dobryli ty, czy zły?
Gdy więc dawne dobrze poznane, nowe można stwarzać:
Ona serce hartując
kręgosłup kształtuje;
Wolę potęgując
sumienie czystym czuje;
Ciało jak ze spiżu odlewając
umysłem bystrym koronuje.
I tak stwarza bohatera prawego,
Bądź zbrodniarza lewego.
Okruchy natomiast persony sprawiedliwej
stoją narodowi za budulec i spoiwo,
Zaś gruz bestii nie godziwej
burzy porządek i krwawe zbiera żniwo.
A czasem przez pomyłkę nie winną
lub kaprys sobie miły,
Jednym razem - dłonią pilną,
kruszy owoc swojej siły.
Gdyż Ona jak Mefisto - dobro czyni, choć nie ono Jej celem
Ona jak Darwin - świat pcha, silnych wyłonieniem.
Ona jak Pandora - w chaosie, nadzieję wskazuje za najświętsze,
Ona jak Voland - zła jest, lecz Pokój oblicze miewa makabryczniejsze.