Cisza
Tylko w otoczeniu wszechświata
Nawet nie myśli o brawach
Bez osądzania z każdej strony świata
Gdy jej świat otacza mrok
W jej duszy ogień zostaje rozpalony
Jej myśli niegdyś niczym amok
Teraz ulatniają się niczym z helem balony
Jeszcze niedawno krzyk w głowie brzmiał
W mroku cichy, łagodny i spokojny szept
Żaden piorun nie będzie grzmiał
Cisza i spokój wznoszą się niczym grzbiet
Lecz gdy z jej ogniska wznieci się pożar
Potrafi spalić całej duszy wnętrze
Pryska cały czar
Krzyk i błaganie słychać na całym piętrze
Chciałaby to znowu w błogą ciszę podmienić
Ból rozlega się po każdym centymetrze
Chce tylko wiedzieć jak tą lawę w magmę zamienić