*** (Gdy czytasz wiersz poeto...)
pamiętaj, że jego autor
podobny jest do ciebie bardziej
niż mogłoby się wydawać,
sądząc po słowach, kropkach
i przecinkach. Ta sama pokusa
kłamstwa i to samo zmęczenie
metaforami, z których ani krew
ani wino. Te same tęsknoty
za ciałem i duchem. Za muzyką,
co miała sączyć się ze słów,
a tymczasem słychać tylko
szum gotowanej wody na herbatę.
Ta sama nadzieja, że za chwilę
ze słów jednak wyłoni się prawda,
albo przynajmniej kawałek zdania,
którym da się rozśmieszyć żonę.
Wspólny nam żal, głód i nadzieja,
że może to dzisiaj jest ten dzień,
w którym wejdziemy na drogę,
którą kiedyś szli mistrzowie.
Ocena wiersza
Oceny tego wiersza są jeszcze niewidoczne, będą dostępne dopiero po otrzymaniu 5-ciu ocen.
Zaloguj się, aby móc dodać ocenę wiersza.
Komentarze
Kolor wiersza: zielony
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Mam także potrzebę z tego miejsca podziękowania za Twoją życzliwość i obecność. Nie ukrywam, że jesteś jedną z osób, która bardzo mnie zmotywowała do pisania na samym początku biegu, pozostania na portalu, odkrywania, czym może być ta "wspólnota" i ile radosnego bogactwa może wnieść w życie. Bardzo się cieszę, że pisanie dla przyjemności na publicznym portalu jest wciąż możliwe, bez poczucia wyścigu i niższości. Do tego wszystkiego ciekawość, o czym ktoś zechciał dziś powiedzieć światu, w jaki sposób to zrobił i bycie świadkiem rozwoju czyjegoś talentu, jest czymś naprawdę wyjątkowym. Przynajmniej dla mnie. Widzisz, popijasz sobie z lekkością ducha kawkę albo whisky i nie zdajesz sobie sprawy, że właśnie masz wpływ na czyjeś, jakby na to nie patrzeć, życie:) Czy tego chcesz, czy nie :) Dzięki za ten wiersz i masę innych rzeczy :) Pozdrawiam ciepło.
Podoba mi się, że podkreślasz wspólnotę wszystkich ludzi i piszących, i niepiszących. Każdy ma swoją drogę. I warto podążać drogą mistrzów.
naskrobię komentarz, jak będzie za długi to nie czytaj :)
Zauważyłam, że jednak nie przepadasz za metaforami (juz chyba trzeci raz o tym piszesz), doskonale Ciebie rozumiem. Ja już mam to we krwi i dopiero po transfuzji przestanę :)) ale to szczegół.
Całe życie pracujemy nad sobą. Czy jednak dążenie do doskonałości, albo dążenie do osiągnięcia tego co innym sie udało, jest dobrą drogą? Na przykład w sporcie sprawa jest dość prosta. Pokonujesz wynik, czas, odległość, wysokość, liczenie liczby bramek, punktów itd A literatura rządzi sie swoimi prawami. Być najlepszym albo w gronie najlepszych, czyli doceniony przez kogo? portale liter, wydawców, krytyków, czytelników, a może przez samego siebie?
Wszystkie wyróżnienia, statuetki, Noble , złote Palmy, złote Maliny i takie tam, to przecież wyróżnienia przyznane przez konkretnych ludzi, którzy mają swoje gusty, zapatrywania, upodobania... Jedni czytają kryminały, inni harlekiny, a jeszcze inni powieści, poezję, czy literaturę sci-fi . Podobnie w muzyce, we filmie i innych sztukach.
Od samego początku jak trafiłam na portal, odbierałam Ciebie jako osobę, która czuje się niedowartościowana (chyba niesłusznie) i przez to w pewnym sensie przez to niespełnioną.
Co powiesz o tych, którzy każdy swój wiersz uważaja za coś wyjątkowo pięknego, udanego ? jest wyjątkowe ale dla autora, natomiast czy wnosi coś nowego do poezji, tego nie wiem.
Lidia napisała, że najczęściej wielkich doceniano po śmierci.
Ja nie mam idoli, wiem, że brzmi idiotycznie... lubię określone wiersze, utwory muz, obrazy, rzeżby itd Całokształt życia i twórczości Wielkich trudno mi oceniać.
Proszę nie odbierz tego tendencyjnie.
Trzymaj się pióra Kornel, jak do tej pory :))
nie przejmuj się
Asteria dzisiaj jest, jutro jej nie ma na portalu
ale prosze nie wspominaj mnie jako osobe złośliwą, ale szczerą :) Tak mało szczerości we współczesnym świecie....
Też mam wiele tematów, na które chciałabym podyskutować, ale rezygnuje z dodawania takich tekstów , z wiadomej przyczyny.
Niepotrzebnie Kornel zdradzałeś swoje osobiste życie. Nikomu nie zazdroszczę, bo nigdy nie chciałam pisać wierszy, a tym samym cokolwiek wydawać.
Osiągniecia sportowe przytoczyłam jako przykład alternatywny do osiągnieć w literaturze. Bo wygrana w MŚ np. w biegu na 100m jest sprawą oczywistą. Wygrywa ten najlepszy, czyli z najlepszym czasem. Jak pokazać najlepszego pisarza? po ilości wierszy, po ilości tomików, po popularności?
Co do tzw. niedowartościowania nie moge zmienic zdania, oczywiście na poziomie tej krótkiej znajomości internetowej :)
znam osobiście pana, trzykrotnego mistrza Polski na 60m, ma wspaniałych synów, biznes tak rozkręcony, ze nie musi sie martwić o przyszłość, dom, samochody i prawie wszystko... oprócz "dowartościowania ", o którym mi często opowiadał.
Jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Może to być zupełnie niezrozumiałe dla innych, ale ja to rozumiem. Większa ambicja niż może osiągnąć.
To nie było złośliwe, a na pewno nie z zazdrości, tylko szczere, dlatego, że zawsze mnie tutaj zachęcałeś do szczerości :))
Spokojnego wieczoru Kornel
Dobre przemyślenia.
Z pozdrowieniami
Pozdrawiam serdecznie :)
I jednocześnie - dla mnie opisałeś kwintesencję człowieczeństwa w ogóle, a takiego człowieka, który próbuje wiązać słowa w poezję by wydobyć je z duszy - w szczególności.
Bardzo mi się podoba Twój wiersz.
Pozdrawiam
Dla mnie literatura zawsze była i jest nadal odskocznią. Przez lata zmieniały mi się upodobania, ale dopiero niedawno spróbowałam ujawnić swoją pasję do pisania. Prawdę mówiąc wiedzą o tym nieliczni moi bliscy i jakoś nie mam poczucia, że to co tworzę ma jakąkolwiek wartość, poza wartością sentymentalną dla mnie.
Tym bardziej podziwiam, Twoje poważne traktowanie, tego co robisz.
A co do drogi zawodowej, to gdzieś obiło mi się w komentarzach o oczy, że mamy podobną. Więc jednak coś nas łączy ;-)
Całość bardzo refleksyjna i przemawiające zakończenie. Pozdrawiam.
Ty już kroczysz tą ścieżką Mistrzu.
Co nią dawni mistrzowie kroczyli.
A ja daleko w tyle za Tobą
i próbuję Cię dogonić biegnąc świńskim truchtem.
Co chwilę zasapany przystaję i się zastanawiam
"jak on to robi".
Po czym znowu podbiegam kilka kroków
próbując Cię dogonić,
czerwony na gębie i zdyszany nieziemsko.
patrzę jak ciągle na tej polnej drodze
twoja postać majaczy we mgle
swobodnym krokiem pewny siebie stąpasz
śmiało patrząc i delektując się widokiem
stawiasz kolejne kroki.
Tak niespiesznie i spokojnie. Pewny tego co robisz.
I gdy tak za każdym razem czytam jakiś twój utwór...
A potem gdy sam co z siebie próbuje wydusić,
próbując wysilić szare komórki
ciągle mi przed oczami twoje strofy stają
te obrazy barwne słowem malowane
co w nich ruch, emocje,
bliskość, odległość, miejsca, zdarzenia, ludzie.
Te wszystkie słowa co lekkie jak piórko
niby takie wyszukane a taki proste
"że tez ja na to nie wpadłem"...
dziwnym trafem ja nie mam takiej listy ot gdzieś kilka tomików w szafie leży które przeczytałem i nawet zaznaczyłem sobie które wiersz mi się podobają ale to był dawno i trzeba mi jeszcze raz.
Wracając do mojego "dystansu" to zastanawiam się czy to tylko ja czy raczej dużo osób tak ma. Z twojego utworu (tak to odczuwam) wyłania się inny alternatywny obraz.
Twórcy szczęśliwego bo piszącego dla siebie i zaspokojenia własnej potrzeby. Nie próbującego ścigać mistrzów, lecz też próbującego utrzymać pewien poziom.
Dla własnej satysfakcji, dla którego poezja wplata się w życie tak po prostu.
Ot podczas rozmów z bliskimi gdy całą rodziną wieczorem zamiast do filmu, to do wspólnej degustacji tomiku poezji jakiegoś sławnego twórcy. Wiem, obraz idylliczny ale aż mnie jakoś tak.
Ale fakt jest taki ze gdy czytam jakiś cudzy wiersz i ten ktoś jest na prawdę dobry na przykład K.K. Baczyński lub Mickiewicz lub Miłosz lub Kochanowski lub jeszcze inny sławny lub nie sławny, ale mi znany, a dobry(np Ty), to właśnie taki obraz mam przed oczami.
Właśnie tak się czuję, tak wygląda to moje powolne ślamazarne i niezdarne dążenie do doskonałości. I wcale nie znaczy że gdy meczę się dzień w dzień to dotrę gdziekolwiek.
Nikt z nas nie jest doskonały i każdy ma w sobie inny sposób na bycie "poetą". Dla jednych to przyjemność, dla drugich parcie na świecznik. Czy portale takie jak ten, są miejscem dla niszy, aby wyjść na rynek wydawniczy?
Dlatego piszmy i cieszmy się chwilą i nie gryźmy się wzajemnie. Za monitorem też siedzi człowiek i może dla niego to jedyne okno na świat. Przywłaszczać sobie miano poety, to tak samo jak do gotowania wody na herbatę... ty pijesz i my pijemy, ty kombucha, a my minutkę :))
Miłej niedzieli
Autor poleca
Autor na ten moment nie promuje wierszy
Inne wiersze z tej samej kategorii
Inne wiersze tego autora
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.
Czytaj treść polityki prywatności