Obiecanki
To takie trudne dla mnie słowo.
Dwanaście długich miesięcy, piec operacji.
Jego ciało wbite w biel bandaży i gipsu.
***
Jechaliśmy do Piekar pociągiem
zatłoczonym niekończącymi się pytaniami.
Nawet oczy syna zamieniły się
w dwa pytajniki
ba.. on cały wyglądał jak wielki pytajnik.
Chorzów - wesołe miasteczko.
... tak jedziemy tylko do kontroli,
w drodze powrotnej.
Oczywiście.
karuzela... I diabelski młyn - na czym będziesz chciał
... obiecanki.
Pod powiekami przemycić jego uśmiech
a tam tylko wytatuowane przerażenie,
kiedy lekarz ze spokojem powiedział.
Zostajesz. Są wakacje, wyciągniemy płytkę.
Jego oczu... do śmierci nie zapomnę
i kurczowo zaciśniętych rąk na moim udzie.
***
Byliśmy w wesołym miasteczku ... później
dwa tygodnie później... w drodze powrotnej.