***( W cmentarnej kaplicy...)
będziesz
jak w wydmuszce
jaja dinozaura.
W ciemności
pochowasz pretensje do Pana Boga,
który wyjdzie na chwilę,
aby ludzie mogli odprawić
swój rytuał.
Wiedziałeś,
śmierć nie może być
czymś nadzwyczajnym,
skoro tak łatwo przenosi nas
do ozdobnej skrzynki
z prochem.
Bez kształtu ciała
wygląda to lepiej. Trochę
jak układanka z klocków lego
przeznaczona dla ponurego
wielkoluda.
Twoja śmierć
nie spowolniła Ziemi
choćby o jeden dzień,
a fioletowe ornaty,
zamiast pokuty,
przypomniały mi widok
na pachnące życiem
pola lawendy.