wraz z zapachem pieluch pojawiło się cierpienie...
~Janusz Korczak
kolorowe motyle
delikatna skóra pokryta pęcherzami
ramiona niczym skrzydła
zakończone nie dotykiem
codzienna udręka i zmagania
z cierpieniem
skazane na bezkresne czekanie
i świadome że nigdy nie będą wolne
napraw mnie świecie!
bezgłośne wołanie
sieroty dwudziestego pierwszego wieku
zapomniane
w czterech ścianach
żyją jak w bawełnianym kokonie
każdy dotyk każdy uśmiech
każdy pocałunek mamy
tak boli
chcą się bawić chodzić do szkoły
tulić misia piłkę kopać
mieć rower
proste tak trudne marzenia
diagnoza postawiona
na początku drogi
nie warto nie można nie leczyć
zbyt droga droga do zdrowia
do życia
wszechwiedzący niespecjaliści
pieczętują bezbronne istnienie
nie!
krzyczą nieme motyle
nie macie prawa odbierać nadziei