trzecia pocztówka z pandemii (03 kwietnia)
zaczynamy weekend moi drodzy
na początek zmieniamy piżamki nocne na dzienne
albo nie zmieniamy
idziemy ulżyć sobie do łazienki i umyć lica
w lustrze rozwiane włosy po nocnych eskapadach w oknie
straszą a twarz jakby zadziwiona
wychodzimy obie
po drodze wstępujemy do kuchni na kawę
na występie parapetowym zakwitł fiołek alpejski
systematyczne podlewanie
i rozmawianie z nim uczyniło cuda a już umierał
czuję się jak w górach kawa znakomita panie ekspresowy
wracam do pokoju
i lecę z pilotem do Hiszpanii
po chwili jestem już we Włoszech
gdzie cisza umiera samotnie w domach
a za ocean zabiera mnie Aneta Werner
potem twarze maski
wkurwiające gotowanie na ekranie
celebryci radzą pozostać w domu i śpiewać tańczyć ćwiczyć
w swoich wypasionych domowych siłowniach
narzekają na brak kasy
a u mnie ramki wszędzie ramki
z nich spoglądają słodkie buźki
uśmiecham się i wracam do kuchni
włączam radio
dzisiaj kanapka z żółtym serem
i rzodkiewkami z warzywniaka od pani Stefy
czekały na swoją kolej numer trzy
śpiewa Muniek Staszczyk…
Pola Pola błagam obudź się sen o potędze skończył się...
sygnał wiadomości w telefonie
wyrywa mnie z zasłuchania
radio eska prezent dla numeru… pula nagród
odpisz CHCE
ssssyczę blokuję i idę na spacerniak