Nie jestem gościem…
Jestem synem...
Szkocjo...
Choć miałem tylko polską duszę i serce na wierzchu
Szkocjo, tyś mnie przygarnęła nie jak obcego
Lecz jak zagubioną cząstkę swego pejzażu
Kocham Cię jak te stare góry!
Kocham Cię jak wrzosowiska!
Kocham Cię jak tych ludzi prostych!
Nie jestem już emigrantem - jestem twoim synem!
Pokochałem cię miłością wybraną nie zrodzoną z krwi
A jednak tak głęboką jak Loch Lomond
Twoje kamienie stały się moimi kośćmi
Twój uparty wiatr - moim oddechem
Kocham Cię jak te stare góry!
Kocham Cię jak wrzosowiska!
Kocham Cię jak tych ludzi prostych!
Nie jestem już emigrantem - jestem twoim synem!
I gdy stanę przed tobą jak przed ołtarzem
Usłyszę w Piotrze: "Wróciłeś. Byłeś oczekiwany"
Bo prawdziwa ojczyzna to nie miejsce urodzenia
Lecz ziemia co zrodziła się w nas na nowo
A ja - Piotrek z Polski , Szkot z miłości
Niosę w sobie dwa serca co biją jednym rytmem
Gdzie fiolet wrzosów z polską wolnością się splata
I żadna już granica nie podzieli nas więcej
KOCHAM CIĘ jak te stare góry!
KOCHAM CIĘ jak wrzosowiska!
KOCHAM CIĘ jak tych ludzi prostych!
Nie jestem już emigrantem - jestem twoim synem!
Nie jestem gościem...
Jestem synem...
Szkocjo...