Chwile
Spacery samotnego wędrowca, chłód idący od wody.
Nosimy chwile, którymi dzielić się chcemy,
są też te inne, co inaczej smakują,
te tylko dla nas.
Wewnętrznym dialogiem są, podziwem dla kormorana, co na półwyspie się puszy,
codziennie skrzydła ku słońcu wystawia suszy.
Czarny, piękny, sławniejszy od tataraku,
trzciny, żaby i chmury,
nikt mu dorównać nie może.
O nim przecież całe miasto mówi,
niektórzy mają go w herbie.
Dumny on, ten czarnopióry,
bo kto tak o wodę uderza, chlapie,
tylko on- kormoran z gracją i zręcznością
okonia złapie.