Modrygo Ponie
Tajsko am Boże - Modrygo Ponie,
dzie słónko tako samo śwyci,
am nie ziam, nie poziam,
Bachy tam só i some śmiych.
Tajskno Modrygo Ponie.
Tam dangi furajó dali i eszcze abo dzie?
A Bociony kapelków nie łoślipsió,
a żniwa to psiankno śpisiywanie.
dzie Annioł modli sia noczajści i wpierw.
Zietrz łuraduje ten zimny deszcz.
Tęsknię Boże, mój Niebieski Panie,
czy tam słońce wciąż tak samo świeci,
a niwa bezkresna to ciągłe pytanie?
Trud żniw są jak motyli drganie,
czy są tam śmiejące się dzieci?
Tęskno mi za tym Niebieski Panie.
Czy bocian świątkom nie zmieni zdanie,
świat chmura ponura znów oszpeci,
a niwa bezkresna - zadanie na pytanie.
Gdzie Anioł Pański jak ranne pianie,
tych modlitw przecież nie zaślepi
Tęsknię Boże, Ty Niebieski Panie.
Wiem, wiem- marne to moje pisanie
nic to, że miłość nieprzerwanie świeci,
jest niwą bezkresną- jak ciągłe pytanie.
Pamięci obłoków ich jeszcze trwanie,
z igieł sosnowych wzór tu nie szpeci.
Tęsknię za nimi Niebieski Panie,
a niwa bezkresna to zawsze pytanie.