Zachwyt o poranku
Spokojnych, zdrowych, pełnych radości Świąt Zmartwychwstania Pańskiego!
I kładzie na szybach swój całus złocisty;
Te chwile nadziei, gdy prawdą się zdaje,
Że dzień ten się zrodził na czas wiekuisty.
Gdy ptaki się budzą tak pełne energii,
Snu resztki płoszące radosnym okrzykiem
I dusza chce sławić wraz z nimi bez przerwy
Ten cud różowiony słonecznym ognikiem.
Ja czuję się wtedy szczęśliwa i silna,
Gdy w płucach się pręży ogrom możliwości,
Zaś w sercu mi śpiewa natura dziecinna,
Co igra z marzeniem o nieśmiertelności.
Lubię też te czasy, gdy się życie budzi
Barwą bladych pączków i białością kwiatów.
I staję się wtedy najszczęśliwsza z ludzi,
Widząc w ziarnkach piasku niezliczone światy.