Czy Jezus chodziłby do kościoła?
oto pewna myśl moja taka
Żem nie katol i nie jehowy
ale Chrześcijanin takowy
Kościoły zastąpiły Boga
w nich pycha się chowa
Zamiast Ewangelii, katechizmy
Mordują się wzajemnie schizmy
Władza, czyż nie największa pokusa
dla Jana i ostatniego Piusa
Ex cathedra, nasza tylko racja
choć wybiera nas pornokracja
Luter największy wróg papieża
do majestatu się przymierza
w Wittenbergdze czy w Watykanie
polityczne to jest pytanie
Później prorocy Strażnicy
nie wolni, lecz niewolnicy
bez miłości i bez nadziei
wszak i diabeł wierzy, idei
Tu źli są Żydzi, Niemcy, Metallica
z ambon grzmi cały czas polityka
każdy inny, czy obcy to wróg
gdy mówi ksiądz, to przemawia bóg
Nie znalazłem w świątyniach wiary
tam bałwany i wiara w czary
Władzą opętany, szalony
Babilon na nowo wskrzeszony
Prawdziwych proroków poznacie
po owocach, nie po ornacie,
powiedział Jezus z Nazaretu
bohater zapomnianego wersetu