Niewolnicy codzienności
wyćwiczoną
na wydechu
i
na oślep
regularną powtarzalnością
wrastając w przeciętność
milczącym odbiciem
przebudzeń
o bagaż marzeń
własnych
nie negocjują z życiem
codzienności zwątpieniem
wzniosłych myśli
na skrzydłach nie uniosą
nie im bujać
w obłokach
ale
twardymi buciorami
stąpać po ziemi
karmieni obojętnością
jutro z wczoraj myląc
przed szereg nie wychodzą
myśli scalone
z tłumem prawd
zszarganych
prozą codzienności
gniew
ma usta zaciśnięte
-------------------------------
Ewa Omiecińska