Kotwica nadziei
odpływami
niepokojem fal dryfujemy
w oceanie życia
grozą porywistych prądów
na zbudowanych tratw kolejce
po szczęście surfując
żywiołu bałwanami
by ominąć
głębiny zatapianych snów
zwieść się nie dajmy śpiewom syren
ani pokonać wzburzonych fal siłą
choć sztorm za sztormem
gromem błyskawic
bólu ran nie pozwala zagoić blizną
płyńmy do celu
ster życia niech mocno trzymają dłonie
gdy fal wzburzonych nadejdzie kres
przystani marzeń światła rozbłysną
niech nas nie zwiedzie
grząskiego gruntu lepka treść
zarzucając nadziei kotwicę
stopę twardo stawiajmy na lądzie
-----------------------------------
© Ewa Omiecińska