Bez śniadania
no i co mam
dziś powiedzieć
spokojnie śpię w pryku
ze snem bajecznym
dziewczyna w stringach
ślinka leci apetyt rośnie
a ktoś mnie
za ramię szarpie
kochanie
delikatniej proszę
nie jestem z żelaza
ja ci dam kochanie
obudź się
dziesięć okien
jest do mycia
jeszcze nic nie jadłem
jedzenie może poczekać
nie ma zmiłuj się
teraz jest robota
nie zwlekaj
a co ze śniadaniem
zjesz z kolacją
o ile zasłużysz
więc nie marudź
bo guza się doczekasz