Być po prostu
jak tuli młode listki i pączki
jak matka zerka z dumą na swoje dzieci
tak ono lekkim i jasnym blaskiem
gładzi nagie niewinne gałązki
patrz, już wiosna
już rozgadały się ptaki
ich szczebiot się niesie po duszy
rozniecając niepojęte wspomnienia
jakby z innego świata, szczęśliwe
i można zapomnieć ból
być po prostu jak wszystko wokół
nie pytać co było wcześniej
zwyczajnie rozkwitać
ślimaki i żaby tłumnie obległy dróżki
chodźmy i my na przechadzkę
poczuć wietrzną pieszczotę we włosach
porozumiewawczo rozdawać ciepłe uśmiechy
tak, wiosna...nareszcie, nareszcie
i nie myśleć ile nam tych wiosen zostało jeszcze