Druga dusza
Agnieszka Gondor-Wiercioch „Dwa światy. Dwie pamięci.”
świętą umiejętność
swobodnego zwiedzania świata,
choćby to była poczekalnia górskiej kolejki
albo kawałek twojego ciała.
Jak łatwo stracić
spontaniczność i ciekawość,
a zająć się wyrachowanym
malowaniem z natury,
czyli przemieszczaniem
oswojonego piękna
na płótno w dostojnym statywie.
Kiedy widzę młody poranek
czający się tuż obok jodły,
jeszcze nie ubrany w lingwistykę,
znowu wracam tam,
gdzie urodziła się
moja druga dusza.
Zupełnie nieposłuszna
i nieokiełzana,
całkowicie wolna
której nikt nigdy
nie schwytał na lasso
i nie zaprowadził do stajni.