właśnie praca w samotności w domu przy kompie, więc automatycznie i dostęp do netu :-) oczy też wysiadają, ale coś jeść trzeba i rachunki płacić... a związek, jak to u mnie ani rozwiązać, ani ratować... i sytuacja taka, że trzeba w tym tkwić.... daj odpocząć oczom, od monitora.... mnie tu czeka jeszcze dłuuuugie siedzenie :-)

Jak nie tu, to gdzieś indziej odpisywałeś,
także się nie przejmuj,
tak poza tym masz pracę, jesteś wśród ludzi,
zatem nie jest tak źle z tą samotnością,
a że w związku nie jest tak, jakbyś chciał,
to są dwa wyjścia próbować go ratować,
albo pomyśleć nad tym by go przerwać,
to już Ty musisz coś postanowić, jeśli się
w tej sytuacji męczysz, no nic nie drążę
dalej osobistych historii,
powiem ci, że ja nie bardzo lubię się zwierzać,
w wierszach bardzo rzadko pisze o sobie,
a jak mi jest nie halo, to mi przechodzi,
nie jestem depresyjna,
na nudę też nie narzekam,
wierszy nie mam potrzeby stale pisać,
a od netu muszę się odcinać
nieraz na dłużej, bo zjada mi za dużo czasu,
a poza tym mam problemy z oczami i
powinnam je oszczędzać...
Dobrego dnia życzę,
nie mogę się rozgadywać,
bo nie mogę wyjść z netu...:)

wydaje mi się, że już odpisywałem, ale komentarza nie widać.... ostatnio coś się zawiesza i znika... .już nie szukam, pogodziłem się z tym, co jest... uciekam w słowa i w nich pozostaję... i w marzenia..... dobrej :-)