Sentymenty do widoku
Był Wiewiórek, zatroskany
Jak te chwile, tu szukany
Orzech, co przynosi szczęście
Wiarygodność, w tej udręce
Szukał dalej, niewiele dają
Ludzie co się na orzechach znają
I podpory, które wiedzie
Natarczywie, w tym sąsiedzie
Aż nareszcie, wymarzony
Orzech, jak uśmiech rozpromieniony
No to trzyma Wiewiórek w rękach
Jak wiadomość, to udręka
Bo ta mgła, już nadciąga
Gęsta, dalej się przeciąga
I nie widzi Wiewiórek orzecha
Chociaż w rękach ta uciecha
Zasmucił, się i znowu zwątpił
Wyrzucił orzech, nie zastąpił
Bo przez mgłę, był niewidoczny
Jak sentyment, ten potoczny
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org