Ja-strumień
Strumień życia, co ciągle tak płynie
Nie zakotwicza, jest w jednej dziedzinie
Przejrzysty i piękny, masz swoje zdanie
Nie będzie udręki, wody tej błaganie
O to, żeby skosztować ożywczego smaku
O to, żeby zrozumieć, nie omijać znaku
Winność, powinność, i zlodowacenie
Kłębu dymu, i w bajorze brodzenie
A strumień płynie, łagodnie obmywa brzeg
A strumień nie ginie, zawsze pozostanie przed
I trafia do celu, bez zbędnego myślenia
Zastanawia się wielu, czy to efekt cienia
Wartość, co tworzy, i przyzwyczajenia
Wspomnienia wciąż mnoży, jego przyrzeczenia
Że poddając się jego działaniu
Nie będziesz sprzedany, happy hour straganu
Tylko odnajdziesz jedną nadzieję
Właściwą postawę, co tu się dzieje
Tą ważną sprawę, po co płyniemy
I co na końcu naszej wyprawy dostaniemy
//Marcin z Frysztaka
wilusz.org
Wszystkie moje książki
Za darmo
Znajdziesz na stronie:
wilusz.org