Bajka o starej wronie i wróblu
Siedzi na drzewie – odpoczywa.
A przed nią wróbel szaleniec
Jakby go dopadł odmieniec,
Pionowo w górę wzlatuje,
Ostro do ziemi pikuje,
Bezładnie się wkoło trzepocze,
Ćwierka, wesoło chichocze,
Zerka na wronę z przekąsem,
I w końcu rzecze pod wąsem:
Coś taka wrono niemrawa?
Może potrzebna ci kawa?
Poruszasz się trochę i git,
Ponownie możesz być fit.
Na to wrona nastroszona
Odpowiada oburzona:
Kiedy dożyjesz starości,
Zabolą cię wszystkie kości,
Nie będziesz miał siły na nic,
To wtedy po pogadamy,
Że ci się trochę przybrało,
Że ci się fruwać nie chciało,
Że ci się chce tylko jeść
I że masz wszystko gdzieś.
***
Łatwo jest nam oceniać,
Wniosek więc z tego taki,
Ze swojej perspektywy,
Dziewczyny i chłopaki.