sztuka latania
po nieba chmurnym błękicie
do miejsc w których przestrzeń woła
ponad tym co daje nam życie
z modlitwą na ustach frunę
na skrzydłach anioła stróża
i wciąż próbuję jak umiem
w codziennej aurze się nurzać
tak by mu skrzydeł nie zbrukać
a jeśli to przyjąć winę
niech ta codzienna nauka
przenigdy we mnie nie minie
.
stąd do tamtąd ślę światełko
jasnej wiary w dobroć ludzi
porzucając niechęć wszelką
pragnę iskrę w oku zbudzić
niech się pod powieką żarzy
krajobrazem piękna ziemi
stąd do tamtąd . milion twarzy
pogrążonych w łez strumieniu
da im wyschnąć choć na chwilę
której całe życie pragną
stąd do tamtąd . chociaż tyle
ślę światełka małe ziarno
niech rozrośnie się płomieniem
z iskry wiary i nadziei
że to jedno ziarnko zmieni
to co nas od dobra dzieli
.