Don Pedro
zamknij mnie proszę w nieba ramionach
na jedną chwilę na całe życie
bym siłę piekła mogła pokonać
i w oczy spojrzeć tej co się skrycie
czai za rogiem jak szpieg Don Pedro
karramba szepcąc i ostrząc kosę
zabierz mnie proszę tam gdzie się jedna
dusza z rozumem i ciało z losem
a ja ci oddam serce gorące
nim mnie karramba porwie na stronę
tam gdzie za rogiem Don Pedro szepcze
i obiecuje niebiański koniec
.
coraz bliżej mi do ziemi
choć się jeszcze chwytam nieba
tego co nade mną niemo
spada gdzieś pomiędzy drzewa
chcąc się zrosnąć z korzeniami
i niebieskim sokiem barwić
by konary te nad nami
nie zmiażdżyły drzwi do Narni
jeszcze wierzę bo naiwność
to przekleństwo mojej duszy
której nie zabronię ginąć
jeśli ciągle wierzyć musi
choć do ziemi coraz bliżej
ona mi uparcie szepcze
że się niebo jeszcze zbliży
i rozwieje nas na wietrze
.