List do Beaty
Mało kto dzisiaj już listy pisuje.
Dużą przyjemność mi swoim sprawiłaś
A jego treścią do głębi wzruszyłaś.
Nie wiem jak zacząć, więc zacznę zwyczajnie;
Zdrowie w porządku i ogólnie – fajnie,
Aura kapryśna, lecz, miejmy nadzieję,
Że front cieplejszy poprawę przywieje.
Pogoda ducha jest chyba ważniejsza,
Bo jest owocem równowagi wnętrza.
Dobrze, że piszesz o zwyczajnych sprawach,
Wszak właśnie z drobnych spraw się życie składa.
Grecka sałatka… też bym skosztowała,
Gdybym możliwość odwiedzić Cię miała.
Mruga kot Ali? – U mnie pies sąsiada
Czasem donośnie za ścianą ujada.
Dobrze, że życie zwyczajnie się toczy,
Choć czas pandemii świat nam mocno zmroczył.
Wszystko ma kres swój, więc i to zapewne,
Oby już wkrótce – trzeba mieć nadzieję.
Teraz do sedna przejść najwyższa pora.
Wdzięczna Ci jestem za prośbę do Boga,
By Jego Anioł wskazał drogę prawą,
Co jest właściwą sztuką dobrze graną.
Kończąc już list ten (bo się rozpisałam),
Ściskam Cię mocno, serdecznie pozdrawiam.
Wiara, nadzieja niech Ci sił dodają,
Okoliczności zaś – zawsze sprzyjają.
Lidia
PS
Piosenka wzrusza, głębi serca sięga,
Wskazuje, jaka w nadziei potęga.
Dziękuję za ten podarek uroczy,
Chociaż, gdy słucham, wilgotnieją oczy…