planeterium
jesteś poezją moja przygodo
pomiędzy wizją a realnością
dni w których pragnę pozostać sobą
w chwilach dla których walczę z nicością
własnej materii i tego świata
co wedrzeć chce się w moje istnienie
jesteś poezjo skrzydlatym ptakiem
który porywa mnie w wersów cienie
drgające światłem dobrego życia
co się zakreśla niebieską linią
płynąc czerwienią fioletem tyje
jesteś poezjo Planetą Inną
- monument -
kim jesteś duchu przeklęty
co mieszkasz za drzwiami powiek
i szepczesz wciąż beznamiętnie
jak pięknym dziełem jest człowiek
a ja ci wierzę . nie wierzę
w kalejdoskopie mam miarę
tego o czym tak szepczesz
i w co uwierzyć się staram
kim jesteś . pokaż się w lustrze
puszczę ci oko niebieskie
pod powiekami się wzruszę
zrozumiem dlaczego jestem
tęczą odbitą w czerni
światowej skali istnienia
na przekór burzom wciąż wiernej
ludzkiej woli tworzenia
latawców jak chińskie smoki
pędzące w błękitne niebo
by tam swobodą odetchnąć
i z tobą stopić się w jedność