bez.imienny
na małym liściu piszę do ciebie
ty coś mi duchem byłej epoki
może wraz z wiatrem w bezświat odfruniesz
ukoisz duszy ciągły niepokój
i zmienisz kolor na barwę słońca
dając nadzieję na cuda w mroku
nim się zagubi w wizjach bez końca
ukoisz duszy ciągły niepokój
a gdy się skruszysz będziesz pokarmem
w każdej minucie niczym w amoku
filtrując kłamstwo przez trudną prawdę
ukoisz duszy ciągły niepokój
choć bezimienny do dzisiaj byłeś
ja ci nadaję miano płomienne
i w środku duszy cicho je skryję
byś już na zawsze zamieszkał we mnie
.
zawsze jakaś część umiera
jednak reszta ciała żyje
w tej minucie właśnie teraz
bywa najpiękniejszą chwilą
dla niej jesteś nieskończony
w swym niedoskonałym dziele
zamykając prozy strony
szukasz miejsc gdzie świeżość wieje
kolorowy świat motyli
barwi smutnej duszy wnętrze
właśnie w tej jedynej chwili
możesz niebotycznie pięknieć
i umierać niczym krezus
bajek mniemań i nadziei
że najlepsze z twoich przeżyć
w tej minucie możesz dzielić
z nieskończonym tropem zdarzeń
których czas ci będzie dany
jeśli nie przestaniesz marzyć
śmierć nie zdoła zamknąć bramy
https://i1.ujarani.com/3/1/a1o4Aa.webm