neurotyczna strona księżyca
jestem zakochana w tobie
duchu świata niepojęty
choć wiem że mi staniesz grobem
i nie jesteś wcale święty
to wciąż dreszcze mam podskórne
niczym esemesy z sieci
w której plątanina durna
obiecuje kabarecik
taki na sto-dwa i dwieście
wszystkich marzeń niespełnionych
by zrozumieć to nareszcie
życie kadrem jest szalonym
tak szalonym jak realia
żadną miarą nieobjęte
nie odpowiem na pytania
odpowiedzi nie są święte
.
choćbyś podarował księżyc
to już słońce się nie wzruszy
i zaginie w cieniu mgławic
poranionej czynem duszy
w której świat się skurczył w sobie
jak wyschnięty koralowiec
tęskniąc za otwartym morzem
tam gdzie szumi ciepłosłowie
i choć kocham nadal wiernie
to z gwiazd już nie plotę wianków
bo za dużo jest w nich cierni
przeznaczonych dla kochanki
od dziś będę jak zaklęta
w ciszy co urośnie górą
i spróbuję się pojednać
z agresywną dni naturą
może słońce się rozzłoci
gwiazdy znowu wpadną w dłonie
księżyc przymknie oko nocą
by się z iskry zrodził płomień
http://bibsy.pl/jJZ6NGAh/bibsy-pl