kobieta blisko cienia
jestem kobietą z krwi i kości
pomiędzy żebra wbijam dłonie
moszcząc gniazdo pełne miłości
która ma w ustach wieczny płomień
nim podpalam twoje oddechy
z zadyszką się za bary biorę
jestem kobietą pełną grzechu
który podpala wieczny płomień
tego co w tobie jest najczulszą
nutą co trąca serca drgnienia
sprawia że nikt ci nie jest milszy
niż ta kobieta blisko cienia
- wierna -
jesteś słów ulotną frazą
ciepłym wierszem w zimnych ustach
najjaśniejszą z wszystkich gwiazdą
płaszczem luny gdy noc pusta
zapomina mnie przytulić
w śpiewnych wersach ukołysać
magią snów się w kielich schylić
na sam koniec czarnej ciszy
tam gdzie jesteś nie-przejrzysta
jak myśl która jest ostatnia
ty co kochasz nas i drwisz z nas
piękna weno z twarzą diabła
wiesz że jeszcze cię odnajdę
kiedy ziemia mnie pogłaszcze
i zabiję w tobie prawdą
by pozostać nią na zawsze
.