"Filozofia o śmierci"
Lecz co, jeśli droga na jaką trafimy będzie drogą szarlatanów skocznych?
Czyż nie ugniemy się przed ich wolą, tak jak kość ugina się pod wpływem ruchu?
Tutaj wystarczy jeden zły ruch, a człowiek legnie spod ich rozdmuchu
Koncepcja frywolnych uczuć w kierunku damy jaką jest śmierć
Coś można powiedzieć? Kroczy za Tobą, lecz to ona decyduje czy dać Ci nirwanę czy może zgnieść
Nie znam osoby bardziej tajemniczej niż człowieka stojącego przy lustrze
Co się w nim tli? Czy chce odejść? Śmierć zdecyduje o tym już pojutrze.
W wiklinie czuję się bezpiecznie, nie jestem nastawiony na odór łaski fałszywej
Od kołyski słyszałem płacz tworu o symfonii zgryźliwej
Wydawałoby się, że śmierć to zagorzała przeciwniczka życia
Lecz co to, to nie, są rodzeństwem dogadanym, lecz stosują kaptur dla ukrycia
Różnica polega na tym, że śmierci możesz zaufać bezgranicznie
Zaś życie nas zawiedzie i to o godzinie, o której się nie spodziewasz, że Twoje życie zaraz zniknie
Chcę być prawnikiem życia, zaś śmierci adwokatem
Lecz one obmyśliły już plan: chcą być moim katem.
Szeleszczące liście pod Twoimi stopami ukazują, co będzie, jeśli im nie zaufasz
Stratowany człowiek przez konie nawet wie, że marny z niego życia kucharz
Śmierci należy powierzyć wszystko bezgranicznie
Nie bójmy się tego, ona jest pewnością i czeka aż człowiek zamilknie.
Nie możemy jej oszukiwać przez ery, eony
W końcu zna swój cel i wymierzy Ci spojrzenie bijąc przy tym ukłony
Od życia jednak zależy czy żyć będziesz wiecznie
Jeśli nie zostaniesz zapomniany przez swe czyny, dopłyniesz do portu bezpiecznie.
Samorealizacja i sumienność to istotna kwestia
Jeżeli będziesz podążał tym szlakiem, czeka Cię amnestia
Mamy wolną wolę, więc pracujmy na swoją iskrę nieśmiertelności
A jak na iskrę przystało - w końcu zgaśnie, toteż zbyt długo nie zagości.