Majówka
Polaków boli główka
Na podniebieniu
Nie ma śladu po niebie
W żołądku dogasającą kiełbasa
Zamiast żył z krwią
Ketchupu cała masa
Jak tam sąsiedzie
Jedziemy dalej
Czy musztarda po obiedzie?
Kurde trzeba to zapić
Bo już dochodzi dziesiąta
Niech ktoś tu posprząta
Bo rozpalam grilla
A to tylko chwila
Kapsle w dół głowa do góry
Niech bąbelki wyniosą nas ponad chmury
Niech kruszeją mury
Praca się opłaca
To bzdury...
Znowu poranek
Kac
Ręce do góry
Poddaję się
Wraca do domów polska zgraja
To juz 3 Maja