Idzie wiosna...
ziewnęło zaspane.
Jakby bardziej okrągłe,
przez chmury kulane.
Jeszcze nieco nieśmiało,
trochę powściągliwie
dało dziś znać światu,
że wkrótce zima minie.
Przejrzało się w kałuży,
dotknęło śpiących drzew,
poderwało do lotu
parę wróbli i mew.
Puściło zajączka
do smutnej fryzjerki,
osuszyło łabędziom
rozmokłe kajzerki.
Oberwało cztery sople
wiszące pod dachem,
przebiśniegi pokazało
z królewskim rozmachem.
Hej słonko, słoneczko
ogrzej nas radością
i przyprowadź wiosnę,
niech pachnie miłością.
Niech pąki na drzewach,
niech kwilenie ptaków,
niech ciepły powiew wiatru
niech kłącze tataraku,
niech wszystko na świecie
do życia się budzi,
pomóż z zimowego letargu
wyrwać smutnych ludzi.
Hej słonko, słoneczko
ku Tobie wzdychamy,
Pani Zimie dziękujemy,
pięknie ją żegnamy.