SMAK DZIEWCZYNY
pragnął poznać smak dziewczyny.
To też zwabił gołąbeczkę,
wszak niewinną była jeszcze.
Lecz, gdy przyszedł czas spełnienia,
chłoptaś omal - nie oniemiał!
Panna bowiem, jak na złość,
powiedziała: „Mam już dość!”
Z kpiną patrzy, głową kiwa,
i oznajmia - ja już spływam!
Młodzian prosi "Droga pani"!
Mam dla ciebie "barszczyk grzany!”
Choć w rozterce, i w pośpiechu,
grzał barszcz w piecu na zapleczu.
Dziewczę śmieje się do woli:
Barszcz mi dajesz? Czyś ty chory?
Kochaś zbladł, lecz sobie myśli:
„Trzeba godność mą oczyścić!”
Na kolanach, z wielkim gestem,
wręcza dziewce... słój w podzięce.
Oczywiście z barszczem grzanym!
na zakwasie - bez śmietany.
Patrzy dama - że w nim uszka,
wnet uległa, "Myk do łóżka!
Bo gdy miłość jest kapryśna,
ważne że jest: szczera, czysta.
Nie pomogą - też banany,
lecz barszcz grzany, i z uszkami.
Zenek 66 Sielski