Siedziałem w cieple
przy kaflowym piecu
w zimowy wieczór,
liżąc lizaka serduszko,
gdy za oknem mróz
srogi jak białe i groźne
esy floresy na szybie.
W pokoju babcia
robiła na drutach,
coś mówiąc o tej z dołu
i o renetach w piwnicy,
a ja przy piecu,
mały i głupi,
nie wiedziałem,
że jestem w raju
i że za tym rajem
zatęsknię rozdzierająco,
po pięćdziesięciu latach
wędrówki daremnej,
która się nie kończy
tylko śmierć spotyka.
Miałam kochanego dziadka zduna, dlatego każda wzmianka o piecu mnie wzrusza. Podobnie jak Ty siedziałam przy piecu pięknego białego pieca, dzieła dziadka.
Dziękuję za chwilę wspomnienia i wzruszenie!
Na prawdę, powiedzieć, że to widzę albo, jestem tam, to za mało. Wspaniale brzmią obok siebie słowa od samego początku. Wiersz chylący się poetyką w kierunku mojej, jednak spójnym jednym obrazem jest niewątpliwie i zupełnie Twoim wyrazem. I właśnie na te pięknie/perfekcyjnie ułożone słowa, mogę też popatrzeć jak na piec z kafli. Ciekawe, bo treść, "która się nie kończy/tylko śmierć spotyka", jest cieplutka, jak najcieplejsze wspomnienia z dzieciństwa. Dla mnie to bardzo bardzo dobry wiersz
Witam, widzę, że spotykamy się w licznym gronie przy tych kaflowych piecach, podziwiając przepiękne dzieła na szybach malowane mrozem. Mam podobne wspomnienia i też opisałam je kiedyś (w 2012r.) w wierszu. Z okresu dzieciństwa pamiętam też pastowanie podłóg przed świętami i sąsiadki tak samo nazywane "ta z dołu" i "ta z góry". Z perspektywy czasu okres dzieciństwa wydaje się beztroski, ale dzieci też miewają poważne problemy. Mam nadzieję Kornelu, że nie masz nic przeciwko, że opublikuję dzisiaj swój wiersz, o którym wspomniałam, nie dla konkurencji, tylko dlatego, że poruszyłeś te strunę we mnie, co każe mi wracać do tamtych czasów. Pozdrawiam z podziękowaniem za zbudzenie tej atmosfery.
Beztroska dzieciństwa... a konkretnie dokładnie ten moment, do którego poleciałeś w swoim utworze. Wspomnienia z wczesnych lat nie zawsze są dobre, aczkolwiek dobrze jest mieć chociażby jedno takie wspomnienie przy "kaflowym piecu, w zimowy wieczór, liżąc lizaka serduszko", by móc dostrzec kontrast pomiędzy dzieciństwem, a dorosłością.
Dzięki za ten wiersz, sama gdzieś tam uleciałam na chwilę do tych kilku dobrych chwil z kiedyś.
Szczerze mówiąc, gdy czytam wiersz, nie zastanawiam się nad powszechnym pytaniem "co autor miał na myśli" tylko samolubnie (albo i nie) zadaje pytanie sobie: co ja mam na myśli, po przeczytaniu. To zdaje się rozwiązuje, przynajmniej w moim odczuciu, problem w odróżnieniu wizji od faktycznej rzeczywistości, gdyż konkretne refleksje nasuwają mi się same w głowie.
Swoją drogą: śliczne wspomnienie z tymi "esami", zazdroszczę!
a propos... prawdy w poezji na przykładzie mojego wiersza. Polega ona na tym, że "ta z dołu" nie jest fikcją lecz konkretną osobą , która miała wpływ na babcię, że esy floresy pamiętam naprawdę , że piec , że renety w piwnicy, że serduszko....ale kto to poza mną to zweryfikuje? Sam jestem strażnikiem swojej prawdy. Jednak inaczej wygląda prawda wizji niebędącej opisem rzeczywistości faktycznej . Tu już nie ma takiej sprawdzalności , bo to działa inaczej. Najtrudniejszą sprawą w czytaniu wierszy jest odróżnienie wizji od faktycznej rzeczywistości.
Szczęśliwe wspomnienie z dzieciństwa i życie porównanie do wędrówki.
Mówisz o wędrówce że daremna czyli jak byś całe życie próbował wrócić do raju że wspomnień z dziecinstwa
Wszyscy dążymy do szczęścia..., kaplica, niestety tak chciałem zaprzeczyć ale po sporym wysiłku umysłowym stwierdziłem że Cię nie przebije. W poprzednim komentarzu zapomniałem dodać że tym obrazem z dzieciństwa trochę zakryłeś ten obraz o wędrówce, tak jak by celowo. Teraz chyba wiem dlaczego
Dokładnie tak. Życie ma wiele wymiarów, ale jeden z nich , to znaczy szczęśliwy stan umysłu z okresu dzieciństwa, a przy najmniej chwile z tego okresu, są nie do powtórzenia. W tym sensie daremne jest życie , że nie doprowadzi już nas do tych chwil. A podobno dążymy do szczęścia.
Dziecko ma swoje ciężary , czasem dramatyczne i masz rację w tym co piszesz. Ja upieram się tylko przy tym, że jeśli już wchodzimy w nastrój beztroski, to dziecko jest mistrzem a nie my.
Lekkość bytu , bo te problemy uleciały i ich cie ma. Ciężar jest ciężarem dzisiejszych konkretnych problemów. Gdy jesteś na wakacjach, czy nie jest podobnie, jeśli uda ci się zapomnieć, co jest do zrobienia, co zagraża itp? Gdy spojrzę wstecz,, to obiektywnie problemów i zagrożeń było też niemało, bo i na podwórku od starszego mogłem dostać po głowie:).
Wspomnienia z dzieciństwa nie zawsze są powrotem do idealnej krainy. Mam w zanadrzu wiersz o wspomnieniu z dzieciństwa obejmującym ciemny fragment życia. Ale te wspomnienia , które są jasne charakteryzują się "lekkością bytu" to znaczy brakiem odczucia ciężaru egzystencji , a o takie chwile trudno później...
Szczególnie te esy floresy na szybie, te misterne koronki arcydzieła były zachwycające i takie zimy to już przeszłość. Pięknie wierszem snujesz opowieść o przemijaniu wszystkiego budząc wspomnienia również we mnie.
Pozdrawiam:)
Dziękuję. To co minęło, trwa, a to co trwa , minie... Jesteśmy w ciągłym ruchu , który jedynie jest czymś stałym.... Przechodzimy przez raje i piekła , a ci którym przyszło mieć tą skazę jaką jest natura poety, przechodzą intensywniej od innych...
Nasza strona korzysta z plików cookies. Używamy ich w celu poprawy jakości świadczonych przez nas usług. Jeżeli nie wyrażasz na to zgody, możesz zmienić ustawienia swojej przeglądarki. Więcej informacji na temat wykorzystywanych przez nas informacji zapisywanych w plikach cookies znajdziesz w polityce plików cookies. Czytaj więcej.
Klauzula Informacyjna
Szanowni Użytkownicy
Od 25 maja 2018 roku w Unii Europejskiej obowiązuje nowa regulacja dotycząca ochrony danych osobowych – RODO, czyli Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych).
W praktyce Internauci otrzymują większą kontrolę nad swoimi danymi osobowymi.
O tym kto jest Administratorem Państwa danych osobowych, jak je przetwarzamy oraz chronimy można przeczytać klikając link umieszczony w dolnej części komunikatu lub po zamknięciu okienka link "Polityka Prywatności" widoczny zawsze na dole strony.
Dokument Polityka Prywatności stanowi integralny załącznik do Regulaminu.