z/amen/t
nie ma żadnej drugiej strony tęczy
klucza ni bramy w której św. Piotr
wyczekuje na szczęśliwców
przybyłych z niebieskiej planety
by wręczyć im śpiewnik białą
sukmanę przesiąkniętą kadzidłem
oraz gałązkę palmową
podróż jest dosyć krótka
i raczej nieprzyjemna
bo jak inaczej nazwać dwa metry
pod ziemię prosto w dół
dech życia wraca tam skąd przyszedł
a truchło czeka na sygnał
dzień i godzinę której nawet Syn
nie zna rok i miesiąc musi wystarczyć
można kupować fałszywe nadzieje
pisane przez sprzedawców odpustów
cyklicznie niezupełnych czy też
błądzić wśród czarnych dziur
alchemików spod sztandaru
Gwiazdy Porannej
im wciąż marzy się berło i tron
oparty na srebrnikach i srebrze
których nie dosięgnie
ani Szeol ani proch
więc śpij
śpij tak żeby nie żałować
pobudki do wieczności
lub śmierci drugiej
i szum jego słyszysz
ale nie wiesz skąd pochodzi
i dokąd podąża/