wierzę że się do mnie przyznasz
i wszystkich dzieł danych nam
na świadectwo
szmaragdowe morze
majestat szczytów
nocne niebo drzewo
i dziecko które się rodzi
nie powstały
z nicości ani przypadku
lecz miłości której
uczymy się od Ciebie
niezbyt pilnie
i choć niektórzy twierdzą
że jesteś pomyłką wymyśloną
na potrzeby człowieka
który kocha się
w filozofii swoim ego
i poszukiwaniu magicznego Graala
jesteś Cierpliwością
niezmiennie wskazując na Źródło
co nie wysycha jak kolejne
teorie wszystkiego i niczego
poparte jedynie domysłami
i zawiedzeniem
nie umiem milczeć
chociaż tak mocno się staram
wolę srebro od złota
oraz proch zamiast
świetlistego pyłu
nie do twarzy mi z koroną Jezabel
bo blask wcale nie jest tożsamy
ze światłem
a nawet najjaśniejsza gwiazda
zgaśnie jeśli tylko zechcesz
nie wypowiadając nawet
jednego Słowa