BĄDŹ WOLA DANIE
zamiast tłuszczu – rzeka chwały
smak, co w kuchni unosi ochotę
błyski w niepewnym zamiarze
nie ma chochli, co mierzy miarę
wola – mały piec, nieugięta
gdy talerz płonie zapachem
wybór pęka jak skorupa
o, danie pod przymusem!
złota sieć powoli ciągnie
skóra kurczaka – nasza armia
niewidoczna siła, żywioł
mięso, ser, woda i sól –
morska głębia – bez trwogi
jesteśmy chmurą na liściu
apetyt nakazuje: „zjedz to!”
w tej bitwie smaków, co zaskakują
odwaga trzyma dłoń
to wola zjada wybór
jak żar, co nigdy nie gaśnie