Nadzieja nie śpi
Pełna wątpliwości,
zmęczona zmaganiem
z własnymi myślami,
usnęłam…
Nade mną welurowe niebo
także zamknęło swe powieki.
Spod aksamitnej zasłony
wyłoniła się Nadzieja,
otulając mnie
subtelnymi wspomnieniami.
Szeptem przywołała sny;
ciepłe, kojące …
o miłości;
tej pierwszej, niewinnej,
która wciąż żyje w sercu,
choć słowa już dawno ucichły.
Namiętnym spojrzeniem
objąłeś mnie w nocnej ciszy,
a wspomnienia rozgorzały w mroku
blaskiem przeszłości.
Zadrżałam,
czując ciepły dotyk
Twoich ust.
Obudziłam się,
niedowierzając nocnym mirażom.
Teraz zrozumiałam;
miłość, ta prawdziwa,
nigdy nie odchodzi.
Śpi w nas,
czekając na przebudzenie,
a nadzieja czuwa
cicho i wytrwale.
