Zmysłowe zbliżenie
nie potrafię zbudować wieży z piasku przy wietrze
po białych kamieniach szłam do Ciebie
gdzie mam pójść do wodopoju twego
pustynia i pustynia , próżno szukam drogi płoną nogi
oczy wypatrują Ciebie
stoisz w pięknej bieli
błękitna laguna spływa po twoich kolanach
Niebo cicho odbija twe odbicie w pięknym błękicie laguny
Powiew radości , nasze spotkanie
studnia głęboka gdzie orzeźwia życie wieczne
Maluję palcami na suchym piasku jak Ty malowałeś me imię
Słuchaj Jezu od narodzin Cię szukam
Twoje omdlałe ręce niech czynią cuda
jak w Egipcie zatrzymaj zło rydwanu
Rydwany, które utonęły, zostali tylko ocaleni Ci po drugiej stronie morza
choć morze dwa końce ma ty wszystko możesz
Spienione fale piasku morza
gwiazdy znikły w ciemności blask
Lampa Aladyna siedem życzeń nie spełni się
Narodzie opamiętaj się
Zapala lampę znów by nie zbłądził wiatr
Męczy droga białe kamienie
kwitnie już tylko lipa w świątyni
łapiesz chwytasz chcesz mieć mnie i znikam jak lipa
rzucasz spojrzenie zerwał się wiatr i niszczy to co piękne
Wiatr okrada mnie z marzeń o pięknym drzewku na pustyni
Pragniesz jedną gałązkę zerwać
chwytasz-znikła
Obdarłeś wietrze wszystko jak złoczyńca
i znikłeś jak gdyby nic.....